Krzysztof R. Robak "Frajerska dola" "Ja tez juz opanowalem niejeden trick, kosztem zlamanego nosa, pamiatka jeszcze z
Centralnego Wiezienia w Lodzi. Ludzie mnie tu nie tykaja, bo wiedza, ze jestem cichy fanatyk,
a takiego nie mozna zlamac. Mozna co najwyzej zabic, a to sie nie oplaca. Zreszta nie ma
potrzeby, bo ja staram sie Ludziom, temu swietemu klanowi zloczyncow, nie wchodzic w
droge. Nawet Duzy Tolek zostawia mnie w spokoju od czasu gdy doskoczyl do mnie z
piesciami w "restauracji". Chcial skarcic nowego frajera za to, ze osmielil sie usiasc na lawie
przeznaczonej dla Ludzi. Ale gdy zobaczyl ostry metal w rece i zimne, spokojne oczy
przypartego do muru, to poczul sie nieswojo. Warknal tylko - Zrywka stad frajerze" |