The VALETZ Magazine nr. 2 (VII) - kwiecień, maj 1999
[ ISO 8859-2 ]
( wersja ASCII ) ( wersja CP-1250 )
poprzednia strona 
			powrót do indeksu następna strona

 
Nas troje i inne wiersze


Nas troje
 
kocham cielisty smak pomarańczy
woń topionych ołowianych żołnierzyków
jaki sen piękny
trzykrotne pukanie
przez moje uszy przetacza się
tysiące mijanych drzew
wozów konnych, krzaki łez
milczące ściany płaczu
deszcz pada wolno
spływa po włosach, policzku
stulonych dłoniach
od dzieciństwa obgryzanych paznokciach
jaki sen piękny
w jakim lesie wyśniony
już, już, już
jaką koszulę założysz
który policzek ogolisz dokładniej
jakie zioło wsuniesz pod poduszkę
jaką historię opowiesz na pożegnanie
jakim kolorem
namalujesz zachodzący wieczór
połóż kreskę fioletowej obsesji
cytrynowo dzwonią zęby
dzyń, dzyń

 
* * *
 

Dotykam cię powoli, delikatnie
Ważny jest każdy nieznany milimetr twego ciała
Ustami, palcami, moim oddechem
Ta wędrówka nie ma końca
Ta podróż nie zakończy się w niebie
Ustami, palcami, delikatnie, powoli
Czuję zapach twego życia
Twoje serce bije w różnych miejscach intensywniej
Moje zamiera ze strachu, który nie jest wstydem
Chcę cię kochać dopiero potem
Chcę czekać na jedną chwilę tak długo
Aż zamieni moje ciało w fantastyczną niewiadomą.

 
* * *
 

Czasami wyobrażam sobie jak odchodzisz
krople bzu za oknami, to młodość tak zmokła
przecieka lepko, palce, twoje ciepłe serdeczne
zaciskają się pętlą
dwuznaczna słodycz przemilczeń
to jak w tańcu wiruje dokoła rok za rokiem
za nocą, noc
nie oglądaj się, bo krzyk
milknie w zdawkowe przepraszam
to tak nagle i znowu nie w porę
to do sąsiednich drzwi
ty?
znowu razem w osobnych pokojach.
Mieszkam na cichej ulicy
tam, gdzie nocą wabią się robaczki
świętojańskie
płacze sobótkowa panna
zwiądł wianek z paproci
znów jedną nutę zgubił skrzypek
zadrżał dźwięk lekko i zgasł.
Tak cicho, że myśli płaczą
tak cicho, że tylko dreszcz
spójrz, ulicą oboje, tylko proszę
spójrz
jeszcze chwila, jeszcze nie teraz
już nie ma nadziei, a jeszcze jest tak wiele
cofnij taśmę: w jednym błysku tancerka zatrzymała się
na moment
by już na zawsze nie zgubić różowego pantofelka.

 
Iza K { korespondencję prosimy kierować na adres redakcji }
 
poprzednia strona 
			powrót do indeksu następna strona

16
powrót do początku
 
The VALETZ Magazine : http://www.valetz.pl
{ redakcja@valetz.pl }

(c) by The VALETZ Magazine. Wszelkie prawa zastrzeżone.