The VALETZ Magazine nr. 2 (VII) - kwiecien, maj 1999
[ ASCII ]
( wersja ISO 8859-2 ) ( wersja CP-1250 )
poprzednia strona 
			powrot do indeksu nastepna strona

 
Arché versus fizyka

Pierwsi filozofowie -- a za nich uwaza sie w naszej srodziemnomorskiej kulturze Grekow -- interesowali sie podstawowymi zagadnieniami, mozna by dzis powiedziec, fizyki, a wowczas zaliczanymi jeszcze do filozofii. Bacznie obserwowali otaczajaca ich przyrode i starali sie pojac ja i przetlumaczyc na slowa i pojecia. Oprocz zadawania dosc oczywistych pytan o strukture swiata, o to, z czego sklada sie materia, czym jest kon czy slon, czym roznia sie oczywiscie poza wygladem, slowem pytan, ktore zadaje sobie kazde dziecko ciekawe swiata; oprocz tego typu pytan pojawily sie takze inne, dotyczace bardziej zaawansowanych problemow.

Wspolna cecha tych pytan bylo to, ze nie odnosily sie juz tylko do samego opisu rzeczywistosci, lecz do proby stworzenia roznych konstrukcji myslowych i teorii, ktore mialy sluzyc usystematyzowaniu dotyczasowej wiedzy, a takze, a moze przede wszystkim, probie odpowiedzi na wciaz pojawiajace sie coraz trudniejsze pytania, scisle powiazane z szybkim rozwojem wiedzy i potrzeba jej weryfikacji, Chocby o to, czym jest piekno (np. jeden z dialogow Platona -- Hippasz Wiekszy), pytania nie tylko o sama strukture bytu, ale takze o jego celowosc, o przyczynowosc, o nienaruszalne zasady nim rzadzace, o boga, o etyke, o herosow, o chimery, o wyscigi zolwia i Achillesa, czyli o wszystko, a moze o nic?

Jednym z pierwszych tego typu pytan stricte filozoficznych bylo pytanie sformulowane przez Anaksymandra, a rozwijane przez jonczykow -- trzech filozofow pochodzacych z Miletu (do ktorych sie takze Anaksymander zaliczal), a tworzacych w VI w. p. n. e. Dotyczylo ono poczatku swiata, pytania o to, co jest prazasada, ,,materialem'', z ktorego wszystkie rzeczy wziely poczatek, a takze dusza napedzajaca i scalajaca swiat. Kazdy z nich inaczej wyobrazal sobie arché (a wiec juz wtedy pojawialy sie czeste w filozofii spory o to, ile diablow miesci sie na czubku szpilki).

Tales, slawny matematyk, autor wielu twierdzen geometrycznych, ale rowniez filozof -- co nie bylo wtedy rzadkoscia -- twierdzil, iz prapoczatkiem calego swiata (uznawal, jako jeden z wielu, ze swiat jest wylacznie materialny) jest woda. Sadzil tak na podstawie obserwacji swego najblizszego otoczenia -- przyrody, ktora powstala przeciez w wyniku przemian chemicznych, w ktorych woda byla istotnym substratem, wiec i musialo jej sporo pozostac w produktach. Nie wiedzial o tym niestety i wyciagnal falszywe wnioski. Nie wzial tez pod uwage tego, ze takze gorace Slonce wcale nie ,,zyje wilgocia''1, lecz reakcjami jadrowymi zachodzacymi w jego wnetrzu.

Anaksymander natomiast dosc oryginalnie twierdzil, ze prazasada wszechswiata jest bezkres (apeiron). Ze z niego wlasnie powstaly rozne swiaty i w niego sie one obracaja, trwajac w cyklicznym tworzeniu sie i destrukcji. Ow cykl najbardziej chyba przypomina odwieczna probe okielzania przeogromnej i przez to nie do konca zrozumialej rzeczywistosci, gdzie, by stworzyc nie istniejacy lad, tworzy sie pewne pojecie-zasade2, ktore w rzeczywistosci jest tylko -- przypominajacym wszechpotezne bostwa prymitywnych ludow, majace miec w opiece biedny gatunek homo sapiens -- udawaniem wiedzy, niewiele majacym wspolnego z teoria Wielkiego Wybuchu, rozszerzania sie i kurczenia wszechswiata (zreszta spelnionym tylko w przypadku prawdziwosci dosc idealistycznego zalozenia Einsteina -- kierujacego sie zapewne ,,pobudkami filozoficznymi'' -- iz stosunek masy i energii ).

Anaksymenes, trzeci z jonczykow, ktory, mozna by rzec, nadal apeironowi Anaksymandra wiecej cech materialnych, gdyz ow bezkres podmienil z powietrzem i nadal mu wlasciwosci fizyczne pozwalajace mu wplywac na otoczenie. Mozliwe to bylo nawet w skali kosmicznej, gdyz na nim unosila sie, niczym placek ziemniaczany, Ziemia, ono utrzymywalo na swoich miejscach gwiazdy, a odpowiednio potraktowane silami fizycznymi (sciskanie lub rozkurczanie) zmienialo swoja konsystencje w ogien, wiatr, chmure, wode czy nawet w kamienie. Teoria ta jest o tyle ciekawa, ze nie rozmija sie znacznie z rzeczywistoscia, a do tego prawie mozliwa do potwierdzenia owczesnymi metodami. Prawie, gdyz pewne z tych zjawisk mozna jedynie zaobserwowac i poznej probowac je intuicyjnie wyjasniac (jak chocby parowanie lub zamarzanie wody).

Takie oto ,,herezje'' gloszono w starozytnosci.


× × ×

Wiem, ze nie trudno jest obalac tak zmurszale teorie i raczej powiniem chwalic ich autorow za niezwykla pomyslowosc, za tworzenie ich prawie z niczego -- w zdecydowanie dwuznacznym tego zwrotu znaczeniu -- zarowno podziwiajac ich za wielka erudycje i tegie umysly, ktore storzyly podwaliny calej naszej kultury i nauki, ale rownoczesnie ganiac ich za to, za co tak czesto ma sie pretensje do filozofii -- za ,,zmyslanie'' nie bardzo zwiazane z rzeczywistoscia. Bo wlasnie to -- wspieram sie opinia madrzejszych ode mnie ludzi, chocby Stephena Hawkinga -- jest znaczna czesca (co wcale nie znaczy, ze cala jest taka!) filozofii, co staralem sie tutaj wykazac, korzystajac z konieczniosci3 z tak lichych narzedzi, jakimi jest krytyka zmarlych 25 wiekow temu filozofow.

Dobrze wiem, ze z tak wielkiej perpektywy czasowej kazda teoria jest co najmniej tak samo smieszana, jak smiesznymi beda za dwa i pol tysiaca lat hipotezy dzisiejszych fizykow, ktorych moze jakis adept kreacjonizmu stosowanego z piatego mileneum bedzie sie staral takze z przymruzeniem oka komus przyblizyc.

... wilgocia''1
,,Twierdzili oni, ze poczatkiem jest woda, przy czym doszli do takiego pogladu naprowadzeni obserwacja zjawisk; to bowiem, co gorace, zyje wilgocia, to, co umarle wysycha, a zarodki wszystkiego sa wilgotne i wszelki pokarm soczysty''.
... pojecie-zasade2
,,(...) nieskonczonosc nie ma swojej zasady, lecz ze sama uchodzi za zasade innych rzeczy, ze obejmuje wszystko i wszystkim rzadzi''.
... konieczniosci3
Niestety nie czuje sie na silach, by moc dyskutowac z Hartmannem, Ingardenem lub Kolakowskim.

7 luty 1999

 
Daniel Bauke { redakcja@valetz.pl }
 

poprzednia strona 
			powrot do indeksu nastepna strona

48
powrot do poczatku
 
The VALETZ Magazine : http://www.valetz.pl
{ redakcja@valetz.pl }

(c) by The VALETZ Magazine. Wszelkie prawa zastrzezone.