„I twoje dłonie sieją między nami dal”.
Julian Przyboś „Wieczór”
Kiedy blokada trwa
A umysł odkłada sprawność na później
Powstaje czarny kot dreszczy
Które pełzają po plecach koliście
Puszysta sierść gromadzi ładunki
Podnosi temperaturę
I oprócz zwierzęcych odnośników
Nie ma niczego
Brak chłodu i porozumienia stron
Codzienności zwarcia
Dlatego jutro rano pójdę.
15-09-1998
Le Souvenir avec le Crepuscule
Wspomnienia ze Zmierzchem
Nadchodzą codziennie.
Wcześniej lub później, ale zawsze...
Siedząc w wiklinie
Szeleszczę tytoniem smakując brandy
I widzę:
Jak wznosisz bariery,
Okłamujesz siebie,
Łączysz prawo i obowiązek,
Uczysz mnie goryczy,
Wydatkujesz energię...
Takie są te dni -
Nieważne czy latem czy zimą.
One są:
Wspomnienie ze Zmierzchem.
5.09.1997
„Le Souvenir avec le Crepuscule” - P. Verlaine
WOJOWNIK
Jestem ostatni z wodzów nieświata
Ostatnim z bogów zapomnianych
Ale mogę otworzyć wszystkie bramy
Bo nie jestem zagubionym.
Jako przyjaciel człowieka
Nie obawiam się piekła
Mimo że ma grubsze ściany niż się wam wydaje.
Widzę miecz stworzony przez
Nadzieję zastępów stojących za mną
Rozgorączkowanych z Twej winy.
To mnie nie obchodzi - ja ocalam
¦wiaty od ludzkich snów
Które spełniają się o świcie
Nocą , kiedy śpisz , nic nie robię
Wycofuję się bo w nocy nie ma światła...
A teraz otwieram ostatnią bramę:
Bramę cudzej krwi
Za nią oddech oceanu zielonych źrenic
Szykuje się ostateczna rozprawa
Rozkazy załamują się na pancerzach
Schodzę po schodach
Pierwszy...
16.05.1995
Poesis mania AD.1997
Czasy już inne, a Homerzy już nie ci
Co kiedyś wojów opisywali swym tchnieniem...
Dziś szacunku nikomu, nawet kobiecie;
Wróżba dawna teraz staje się spełnieniem.
Kolejny kamień czas włożyć na mogiłę;
I tak ciągle - jak Syzyf, bez końca.
Bez poezji wszystko już, świecie straciłeś.
Zamilkł też Chrystus - obrońca...
Być może tak właśnie chciał los,
Iż Blake’i, Puszkiny, Miłosze
Straciwszy swój ezoteryczny głos
Mówią: „Bez zapłaty nie ogłoszę”.
Ten Szatan, ten Belial ogromny jak milion
Małych groszy zbitych w wielkie cielsko -
Nie zwycięży Go nawet Tuwimów trylion -
Przeżuwa już świat na papkę, na zielsko.
Czy jest jakaś nadzieja skoro Jezus
Milczy? Podobno kantowski cudny imperatyw
Ma tak moralnie niedościgniony mus
Ze bez niego brak innych prerogatyw?
Boga więc nie słuchają, o prawie świeckim,
Moralnym nikt nie wie. Przyjdzie poetom
Zginąć (może z bohaterstwem greckim?)
Lub w fotelu zasnąć z fajką i gazetą.
22-08-1997