The VALETZ Magazine nr. 2 (12) - czerwiec,
lipiec, sierpień 2000
[ ISO 8859-2 ]
( wersja ASCII ) ( wersja CP-1250 )
poprzednia strona 
			powrót do indeksu następna strona

  "Straine: Dystrykt Galicja" - polski album komiksowy
        Prosto z rąk twórców "CYRKIELNI" - NAJLEPSZEGO FANZINU 1999 ROKU!
Okładka komiksu
Okładka komiksu

Ze względu na niewielką aktywność wydawniczą na naszym rynku, każda wzmianka o "POLSKIM ALBUMIE KOMIKSOWYM" urasta do rangi wydarzenia i jest rozdmuchiwana, na ogół do nieprzyzwoitości. Regułą w prasie branżowej stały się zwroty: "autor myśli", "ma zamiar", czy też "przymierza się", po czym następują informacje o rodzinie autora, bliższych i dalszych znajomych, tudzież równie egzotycznych i interesujących dla Czytelnika osobach. Niewątpliwie mamy tu do czynienia z "branżowym" odpowiednikiem "prasy kobiecej". Zapomniałbym dodać, że w znakomitej większości z owych "myśli" i "przymiarek" nic nie wychodzi. Albo wychodzi, powiedzmy, dajmy na to "KRON". Ja natomiast chciałbym opowiedzieć w skrócie o REALNYM albumie komiksowym, który jest już na ukończeniu i prostą drogą zmierza do drukarni.

Kadr z komiksu
Kadr z komiksu
Drogi Czytelniku, czy chciałbyś przeczytać historię, która dzieje się w Polsce niedalekiej przyszłości, o superbohaterze i superłotrze, która jest przesycona miejscowym kontekstem kulturowym i walczy ze stereotypami tak konwencji jak i obyczajowości (np.: z podejrzaną tolerancją dla ludzkiej głupoty i dyktatu różnego rodzaju mniejszości)? Dodajmy do tego malowaną dwustronną okładkę, profesjonalne liternictwo, komputerowy coloring, soczyste dialogi i wysoki poziom edytorski? Czy chcesz poznać metody działania czeskich terrorystów, gang niepełnosprawnych SPASTIC BROTHERS zwanych Jedenastką z Bronowic, a w końcu być świadkiem licznych pojedynków pomiędzy ucieleśnieniem czystego zła Simonem Jozue Piehonskym, a Twoim "nowym ulubionym superbohaterem" STRAINE`M? Spotkać Pułkownika Polskę, odkryć tajemnicę Kościoła Mariackiego i mrok sztolni wielickiej Kopalni Soli?

"STRAINE: Dystrykt Galicja" to zbiór shortów autorstwa dwóch skromnych młodzieńców z USA, Burta Softy i Chrisa Webera, którzy przyjęli polskie obywatelstwo i postanowili się tu osiedlić. Dlatego też z czystym sumieniem mogę nazwać STRAINE`A polskim superbohaterem wpisanym w ułańską tradycję. "Zewnętrzne" spojrzenie autorów na Polskę pozwoliło przedstawić w oryginalny sposób spowszedniałą nam rzeczywistość. Przetworzyli oni publikowane wcześniej historie i po dodaniu nowych wątków scalili w jedną fabułę, która jest wstępem do dwualbumowej opowieści pod tytułem "STRAINE: Czyściec" (nad którą prace wciąż trwają). Wymyślony w 1997 roku bohater tak opisany został w Masońskim Magazynie Komiksowym "CYRKIELNIA" :

Kadr z komiksu
Kadr z komiksu
"Na początku trzeciego tysiąclecia miały miejsce dwa wydarzenia, które w rezultacie wpłynęły na losy większości ludzi w Polsce. W Zakopanem, na Harendzie, niedaleko domu Witkacego urodził się Simon Jozue Piehonsky, a w Krakowie po raz pierwszy ujawnił się człowiek (?) nazywający siebie STRAINE. Niewiele wiadomo o pochodzeniu tego drugiego. Nie istnieje żaden wiarygodny przekaz dotyczący dzieciństwa STRAINE`A. Słowo "dzieciństwo" jest w tym miejscu wielce problematyczne, bo według niektórych plotek STRAINE nie jest człowiekiem. STRAINE jest superbohaterem. Piehonsky to superłotr i Wielkie Przeciwieństwo STRAINE`A. Jest pewny siebie, bezczelny, dowcipny i obdarzony szaleńczym urokiem. Jest w pyte. STRAINE dużo czyta, nie ma przyjaciół, a z kobietami mu się nie układa (tu bym dodał, że nie jest w tym odosobniony - taki Batman na przykład też ma problemy w życiu emocjonalnym i erotycznym mimo, że ubiera się w czarną skórę, a nomen omen SPAWN mdleje w otoczeniu różowych bąbelków, gdy dowiaduje się, że to z jego winy wszelkie próby spłodzenia potomka skazane były na porażkę - przyp. miszcza). Ale nikt tak jak ON nie potrafi skopać dupy Piehonsky`emu."

Nie chcąc za wiele zdradzić polecam zamieszczone obok ilustracje, które choć trochę przybliżą Wam świat, w którym związek wyznaniowo-terrorystyczny Secundo Dei kradnie broń biologiczną z nowohuckiej bazy NATO, a ksiądz prałat Henryk Maria Brygida w dniu swoich urodzin - 21 grudnia wydaje uroczystą kolację połączoną z opłatkiem dla wszystkich liczących się organizacji mafijnych i terrorystycznych, tworząc tzw. "apostolstwo łotrów".

Życzę miłej lektury. Już wkrótce.

 
Krzysztof "miszcz bronisław" Tkaczyk { redakcja@valetz.pl }
poprzednia strona 
			powrót do indeksu następna strona

19
powrót do początku
 
The VALETZ Magazine : http://www.valetz.pl
{ redakcja@valetz.pl }

(c) by The VALETZ Magazine. Wszelkie prawa zastrzeżone.