The VALETZ Magazine nr. 2 (12) - czerwiec,
lipiec, sierpien 2000
[ ASCII ]
( wersja ISO 8859-2 ) ( wersja CP-1250 )
poprzednia strona 
			powrot do indeksu nastepna strona

  Co jest wazniejsze w komiksie?
        Scenariusz czy ilustracje?

Jako ze komiks, tak jak film, czy ksiazka jest forma przede wszystkim przekazu myslowego, oczywistym wydaje sie fakt, ze jednak scenariusz. I tu lezy roznica pomiedzy CZYTELNIKAMI komiksow, a ludzmi, ktorzy komiksy ZBIERAJA. Ilustracje powinny ilustrowac. Oddawac to, co scenarzysta chcial, by oddawaly. Oczywiscie zdarzaja sie duety scenarzysta/grafik, ktore wzajemnie sie... wzbogacaja? Jednak fakt pozostaje faktem. Scenariusz uber alles!! Idealem jest komiks, w ktorym dobrej fabule nie ustepuja obrazki, jednak jezeli mamy do czynienia z dobra fabula zapakowana w kiepska grafike i odwrotnie, kiepska fabule i swietne ilustracje, komiksem bardziej wartosciowym bedzie ten pierwszy. Gdyz ten drugi mozemy traktowac jako zbior ladnych obrazkow do powieszenia na scianie (jak napisal kiedys magister sztuki Krzysztof Tkaczyk). Tyle jesli chodzi o "filozofowanie" na temat komiksu. Jak widac na powyzszym przykladzie, mozna bardzo szybko i prosto przeanalizowac kwestie dotyczace tego medium, nie piszac jednoczesnie ksiazki.

Garth Ennis
Garth Ennis
O czym bedzie dzisiaj? Moze na poczatek poprosimy pana Gartha Ennisa. Jego nazwisko pojawilo sie w swiadomosci zachodnich (a dokladniej amerykanskich) czytelnikow, wraz z jego pierwszymi numerami przy serii Hellblazer. Wowczas to, wiekszosc fanow Johna Constantine'a pukalo sie tylko w czolo. Trzeba wyjasnic, iz w Stanach Zjednoczonych Ennis nie byl praktycznie znany (jego scenariusze znalezc mozna bylo tylko w brytyjskich komiksach, np. 2000AD albo Judge Dreed),
Hellblazer
Hellblazer
a serie Hellblazer pisal (wowczas niezwykle popularny i szanowany) Jamie Delano. Nikt nie spodziewal sie nawet, iz z tej serii to wlasnie numery Ennisa beda najczesciej kupowane, przedrukowywane i czytane. Sukces byl zdumiewajacy. Seria stala sie jedna z popularniejszych z linii Vertigo. A wlasciwie nie sam komiks, ile postac glownego bohatera. Co bylo tego przyczyna? Wydaje mi sie, iz swoboda z jaka Ennis przedstawial jego losy. Komiks ten nabral wyjatkowo autentycznego, brytyjskiego klimatu. Choc fabula ulegla przystopowaniu oraz zmianie statusu z historyjek "o przygodach londynskiego maga" na "opowiesci o smutnym czlowieku i Londynie", zyskala ona niepowtarzalna sile. Uwaga tego tytulu przestala nawet skupiac sie wylacznie na glownym bohaterze. Kadr sie poszerzyl i nagle wszystko stalo sie zywsze. Pojawilo sie mnostwo postaci towarzyszacych, ktorych epizody stawaly sie wazne na rowni z epizodami Constantine'a. Nalezaloby takze wspomniec o niewatpliwej zasludze Steve'a Dillona, ktory to ilustrowal scenariusze Ennisa (zreszta spolka Ennis&Dillon zaistniala duzo wczesniej, rowniez przy okazji przygod Judge Dreeda). Tak to powoli zaczelo sie wszystko krecic. Jednak to inny tytul uczynil z Ennisa wielka gwiazde komiksowego swiata.
Hellblazer
Hellblazer
Zrobil to Kaznodzieja (Preacher). Tytul uznawany za klasyke nie tylko przez komiksomaniakow, lecz rowniez przez kolegow po fachu, takich jak Morrison, czy Moore lub nawet przez rezysera Kevina Smitha (ktory to nawet chcial zekranizowac Preachera). Po zakonczeniu Sandmana, to wlasnie historia Jesse Custera stala sie dla Vertigo kopalnia zlota. Opowiada ona o pewnym na pewno nie ortodoksyjnym kaznodziei, ktory udal sie na poszukiwanie Boga. W przeciwienstwie do Hellblazera, ten tytul jest bardzo pro amerykanski i redneckowski (tak jak ksiazki S. Kinga). No moze poza pewnym wyjatkiem, pod postacia irlandzkiego wampira-pijaka. Tu rowniez mozna zaobserwowac bogata palete postaci drugoplanowych, ktore mimo wszystko w swoim czasie dostaja 5 minut slawy. Poza tym seria ta obfituje w swietne dialogi, zaskakujace zwroty akcji i to, co tygryski lubia najbardziej... czyli najwymyslniejsze sceny gore. Choc niedlugo seria ta zakonczy swoj zywot, dalej bedzie mozna podziwiac scenariusze tego artysty. Poki co pisze jeszcze serie Hitman dla DC oraz rozpoczyna wlasnie 12 czesciowa przygode z Punisherem (ktory swoje najlepsze lata mial niestety za soba) dla Marvela, rysowanym przez Steve'a Dillona. Co pozniej? Nie wiadomo. Jednak dla fanow pozostalo jeszcze przeciez wylawianie jego co ciekawszych, wydanych wczesniej perelek. Na przyklad Pride & Joy, True Faith oraz Unknown Soldier dla Vertigo, albo Demon dla DC. Ma on takze na swoim koncie wprowadzenie zycia do gatunku komiksow epickich, jakim bylo 6 pierwszych numerow serii Darkness. I mimo, iz nie byl to szczyt mozliwosci Ennisa, komiks ten powinien sie spodobac milosnikom mieszanki Ojca Chrzestnego z horrorami np. Kinga.

Human Target
Human Target
PS. Info dla czytelnikow serii Doom Patrol (DC Vertigo). Wlasnie wyszla u nas ksiazka Rachel Pollack, scenarzystki (po Grancie Morrisonie) DP. Jest to, wedlug zapowiedzi, krzyzowka pomiedzy Jonathanem Carollem a P. K. Dickiem. Tytulu niestety nie pamietam. Wydawnictwo najprawdopodobniej Kameleon albo Salamandra. Cena 35 zl. Jesli mnie pamiec nie myli, to obok dwoch opowiadan Neila Gaimana w Nowej Fantastyce, jest to jak na razie jedyna wydana u nas proza komiksowych scenarzystow. Mam nadzieje, ze jest to dopiero poczatek i takie nazwiska jak Morrison, Moore albo Ellis rowniez zagoszcza w ksiegarni. Jezeli nie w komiksach (ktore sie marnie sprzedaja) to moze w ksiazkach ci warci uwagi ludzie zagoszcza w naszym kraju.

PS2. Peter "scenarzysta extra-ordinare" Milligan znowu bedzie pisac komiksy!!! Alleluyah!!! Jak do tej pory zapowiedziano tylko kontynuacje wspanialego Human Target (DC Vertigo). Niestety niedawno zmarlego jednakze bardzo utalentowanego rysownika, Edvina Biukovica, ktory ilustrowal pierwsze Human Target, zastapi ktos inny...

 
Joe Abrakadabra { redakcja@valetz.pl }
poprzednia strona 
			powrot do indeksu nastepna strona

18
powrot do poczatku
 
The VALETZ Magazine : http://www.valetz.pl
{ redakcja@valetz.pl }

(c) by The VALETZ Magazine. Wszelkie prawa zastrzezone.