The VALETZ Magazine nr. 3 (VIII) - czerwiec,
lipiec 1999
[ ISO 8859-2 ]
( wersja ASCII ) ( wersja CP-1250 )
poprzednia strona 
			powrót do indeksu następna strona

  Pierwsze koty za płoty
        czyli o pierwszej edycji Literackiej nagrody online

Trudno obecnie ustalić, kiedy po raz pierwszy pojawił się pomysł utworzenia nagrody literackiej dotyczącej tekstów publikowanych pierwotnie w sieci. Z pewnością rozważało go wcześniej co najmniej kilka osób lub instytucji sieciowych, że się tak wyrażę mając na myśli wszelkiej maści internetowe pisma, serwisy, strony etc. Pamiętam w każdym bądź razie swoje wyobrażenia takiego rodzaju wyróżnienia, przemykające nieśmiało myśli równoległe z powstawaniem pierwszych numerów The VALETZ Magazine. Potem podobny wątek pojawił się na polskiej liście dyskusyjnej poświęconej fantastyce, aby ku mojemu rozczarowaniu stosunkowo szybko wygasnąć. Jednak tylko pozornie, bo oto kilka dni później otrzymałem list od Roberta Falzmanna, w którym powołując się na moją uprzednią deklarację wygłoszoną na liście sf-f, "przekazywał mi sprawę w moje ręcę". Napisałem do Andrzeja Ziemiańskiego z Fahrenheita, i tak oto rozpoczęła się historia nagrody.
Dziś, kiedy pierwsza edycja nagrody jest już za nami, spoglądam nieco z rozbawieniem na tamten okres gorączkowych dyskusji z Andrzejem na temat zasad przyznawania nagrody, sposobów głosowania i innych kwestii z nią związanych. Nagle okazało się, że pomysł z pozoru tak prosty, w realizacji wytoczył przeciwko nam całe zastępy problemów. A to niebezpieczeństwo oddawania głosów za pomocą poczty elektronicznej - powszechnego środka komunikacji w sieci, a to rozsądne ograniczenie dróg nominacji utworów. Do dzisiejszego dnia pozostało kilka punktów niejasnych w obowiązującym regulaminie, ale wierzę, że doświadczenie wyniesione z tej pierwszej edycji pozwoli nam go dopracować.
W obecnej formie Literacka nagroda online ma czysto symboliczne znaczenie; rozumiem przez to, że nie wiążą się z nią żadne gratyfikacje finansowe, choć takie możliwe są w przyszłych edycjach. Zadaniem nagrody jest, jak wielokrotnie było to podkreślane, promowanie sieci jako nowoczesnego medium równoważnego pod względem przekazywania treści, jak prasa, radio, czy telewizja. Ufam, że znaczenie nagrody z każdą edycją będzie wzrastać, co równoznaczne jest ze wzrostem poważnego traktowania internetu przez czynniki opiniotwórcze. Przecież wciąż aktualne są opowieści o redakcjach kasujących e-mail'e z załączonymi opowiadaniami. Smutne to, ale prawdziwe.
Ta pierwsza edycja nagrody udała nam się znakomicie. Nagrodzony tekst w pełni na nią zasługiwał i to z różnorakich powodów. "CyberJoly Dream" Antoniny Liedtke jest jednym z dinozaurów sieciowych opowiadań, to historia na temat, której toczyły się w sieci (a także, jak sądzę, poza nią) tu i ówdzie dyskusje. To tekst wymieniany przez niektórych w pierwszej kolejności na pytanie o przykłady polskiego cyberpunka. To opowiadanie wydrukowane w styczniowym numerze z tego roku magazynu "Fenix", a jednocześnie odrzucone przez Macieja Parowskiego z redakcji "Nowej Fantastyki". "CyberJoly Dream" jest wreszcie opowieścią z życia sieci, i kto wie, czy nie w tym fakcie tkwi główny atut tekstu. Autorka, dzięki doskonałej znajomości tematu, stworzyła niebywale barwny świat, elastyczny i gładki, unikając wszystkiego rodzaju pułapek czyhających na chętnych opisywania "wirtualnej rzeczywistości", a każdy z jej bohaterów to postać wyraźna, charakterystyczna, mimo niekiedy zaledwie paru uwag na jej temat rozrzuconych po tekście. Niebanalna fabuła w połączeniu z doświadczeniem i wyobraźnią autorki zaowocowała, według mnie, jednym z ciekawszych opowiadań. Swoją drogą, zastanawiałem się kiedyś, na ile "CyberJoly Dream" zawiera wątki autobiograficzne, jeśli tak to można ująć, ale tak, czy siak jest to temat cokolwiek odrębny. Pierwsza edycja nagrody obejmowała wszystkie teksty literackie w języku polskim, które ukazały się w sieci do końca 1998 roku. Edycja druga będzie dotyczyć już tylko prozy opublikowanej w roku bieżącym. Jest więc to docelowo nagroda coroczna, co przy obecnym stanie zasobów literackich polskiego internetu zapewnia zadowalającą różnorodność tytułów i tematów. W pewnym sensie z organizacyjnych powodów (jako, że większość Kapituły nagrody stanowią pisma lub kluby miłośników fantastyki) jest to nagroda fantastów; stosowny zresztą punkt znajduje się w jej regulaminie. Wierzę jednak, że z czasem można będzie wyodrębnić parę innych kategorii i równocześnie przyznawać w ich ramach wyróżnienia. W dużej mierze na powodzenie nagrody, to jest o wzroście jej prestiżu, o dziwo mają wpływ tradycyjne pisma poświęcone literaturze, fantastyce i internetowi. Ale równie ważne jest rozpropagowanie idei nagrody w samej sieci, do czego może przyczynić się każdy czytający ten tekst.
Kończąc chciałbym przypomnieć słowa z nagrodzonego opowiadania "CyberJoly Dream", będące doskonałą puentą zarówno opowiadania, jak i tych emocji, które towarzyszyły i wciąż towarzyszą nagrodzie online: "you can logoff, but you can never leave".

 
Artur Długosz { redakcja@valetz.pl }
poprzednia strona 
			powrót do indeksu następna strona

28
powrót do początku
 
The VALETZ Magazine : http://www.valetz.pl
{ redakcja@valetz.pl }

(c) by The VALETZ Magazine. Wszelkie prawa zastrzeżone.