nr. 2 - wrzesien 98 (ASCII) | ( wersja CP-1250 ) | ( wersja ISO 8859-2 ) | |||
|
|
||||
Z serii nowe kino francuskie Wszystko zaczelo sie pewnego majowego wieczoru, kiedy trafilam do Instytutu Francuskiego na trzygodzinny pokaz filmow reklamowych Noc reklamy (La nuit de la pub), czyli dzisiejsza Noc reklamozercow. Byl 21 maja 1993 roku. Uczylam sie juz wtedy od trzech lat francuskiego i bylam w stanie zrozumiec polowe tego, co mowiono na ekranie :) Obejrzalam ponad 200 filmow reklamowych z calego swiata i zdalam sobie sprawe, ze reklamy francuskie roznia sie od pozostalych, zwlaszcza amerykanskich. Byly bardziej ludzkie, ciekawsze, czesto traktowane z lekkim przymruzeniem oka. Dwa tygodnie pozniej wybralam sie wiec na prezentowany w Instytucie film. Wczesniej filmy francuskie nie kojarzyly mi sie najlepiej. Skojarzenia te byly pelne 'plaszczy i szpad', historycznych kostiumow i Louisa de Funesa. Ale wspolczesne kino francuskie okazalo sie o wiele ciekawsze, szczegolnie od przereklamowanego kina amerykanskiego, ktore nigdy nie zdobylo by sie na odwage z jaka filmy francuskie opisuja otaczajaca nas rzeczywistosc. Filmem, ktory wtedy obejrzalam byly Dzikie noce (Les nuits fauves) Cyrila Collarda z 1992 roku. Opowiadal historie trzydziestolatka chorego na AIDS. Stal sie wielkim wydarzeniem we Francji, a w gazetach pisano, ze zdzialal wiecej niz wszystkie reklamy przestrzegajace przed ta choroba. W 1993 roku otrzymal az 4 Cezary, francuskie odpowiedniki Oscarow. Cyril Collard zrealizowal go na podstawie wlasnej powiesci pod tym samym tytulem. Zagral w nim rowniez glowna role, gdyz zaden aktor francuski nie chcial podjac ryzyka zagrania biseksualisty szukajacego zaspokojenia swych zadz w podlych zaulkach Paryza i pod mostami na Sekwanie. Collard zmarl na AIDS piec miesiecy po premierze filmu i nie zdazyl odebrac Cezarow. Postac Jeana byla alter ego Collarda. Obaj pracowali jako operatorzy, obaj pisali piosenki i obaj zmarli na AIDS w wieku 35 lat. Bohater filmu w jednej ze scen spiewa dla Laury jeden z utworow Cyrila, ktore znalazly sie na plycie z muzyka z filmu Dzikie noce. Film ten trafil do Polski z trzyletnim opoznieniem. Byl zbyt odwazny na tamte czasy i dotykal zbyt aktualnego problemu. Tak bylo niestety z wiekszoscia dobrych filmow francuskich, gdyz polska publicznosc odkrywala wtedy urok sztampowej kinematografii amerykanskiej, ktora jej sie chyba nareszcie zaczyna troche przejadac :) Dzikie noce to historia czlowieka, ktory zdaje sobie sprawe z tego, ze kazdy dzien moze byc jego ostatnim. To powolne umieranie uswiadamia mu co w zyciu jest najwazniejsze. Jean nigdy nie zaznal milosci, dopoki nie poznal Laury, 17-letniej dziewczyny, ktora stala sie jego jedyna motywacja do zycia. Ale strach przed smiercia nadal popychal go w ramiona mlodych chlopcow. Jean rozdarty pomiedzy swoim przyjacielem Sammy'm i kochajaca go do szalenstwa Laura zaczyna staczac sie na samo dno upodlenia. Film, w przeciwienstwie do ksiazki, konczy sie odkupieniem Jeana i swoistym happy endem. Byc moze nie jest jeszcze za pozno, gdy Jean dzwoni do Laury i wyznaje jej milosc. Wpatrzony w ocean, pogodzony ze soba, z zyciem, a przede wszystkim ze smiercia. Role Laury, ktora z milosci do Jeana traci zmysly i trafia do kliniki dla psychicznie chorych, zagrala mlodziutka Romane Bohringer, corka francuskiego aktora, Richarda Bohringera. Ta rola byla bardzo trudna, szczegolnie dla mlodej aktorki bez doswiadczenia, ale Romane wspaniale sobie z nia poradzila. Otrzymala za nia Cezara dla najlepszej mlodej aktorki, zwana we Francji nagroda dla nadziei francuskiego kina. Odebrala tez w imieniu zmarlego Cyrila Cezary za najlepszy film 1993 roku, najlepszy debiut i montaz. Jeden z krytykow gazety Le Monde napisal, ze ten film to jednoczesnie 'cios piescia w brzuch i pocalunek w usta'. Stal sie on filmem kultowym pokolenia lat 90-tych. Po tak wspanialym debiucie Romane Bohringer zniknela na pewien czas z ekranow. Kolejnym filmem z jej udzialem jaki udalo mi sie obejrzec byla Mina Tannenbaum z 1994 roku. Nastrojowy film Martine Dugowson opowiada o dwoch przyjaciolkach: Minie i Ethel, ktore urodzily sie tego samego dnia, w tym samym szpitalu. Spotkaly sie jednak dopiero po 6 latach i zostaly najlepszymi przyjaciolkami, mimo iz wydawac by sie moglo, ze nic je nie laczy, moze poza zydowskim pochodzeniem. Mina Tannenbaum to bardzo wrazliwa dziewczyna, zamknieta w swoim wlasnym swiecie, do ktorego wpuszcza tylko roztrzepana Ethel. Mijaja lata - Mina zostaje malarka, a Ethel dziennikarka. Maja coraz mniej czasu dla siebie. W dodatku Ethel, zeby sprawic przyjemnosc swojej umierajacej matce, zeni sie z mezczyzna, w ktorym od dawna podkochiwala sie Mina. Prowadzi to do tragedii. W jednej z ostatnich scen matka Miny wypowiada zdanie, ktore charakteryzuje nie tylko film, ale rowniez tamto pokolenie. Mowi o tym, ze ona i jej rowiesnicy sa nieszczesliwi, bo przezyli koszmar wojny, a pokolenie ich dzieci ma przeciez wszystko co do szczescia potrzebne, ale oni po prostu nie chca byc szczesliwi. Sami sie unieszczesliwiaja, tak jak Mina, ktora popelnila samobojstwo. Film jest zrobiony w konwencji reportazu o mlodej, dobrze zapowiadajacej sie malarce, ktorej kariera skonczyla sie w tak gwaltowny i tragiczny sposob, a ktora teraz zyskala posmiertna slawe. Gorzka wymowa tego dziela ma pewne odniesienie do poprzedniego filmu, wydaje sie swoistym holdem dla Cyrila. Smierc Collarda byla na pewno duzym przezyciem dla mlodej aktorki, prawdopodobnie wlasnie z tego powodu zniknela na pewien czas z ekranow. Po raz kolejny mialam okazje ja podziwiac dopiero w filmie Agnieszki Holland Calkowite zacmienie (Total eclipse) z 1995 roku, z Leonardem Di Caprio i Davidem Thewlisem w rolach Arthura Rimbaud i Paula Verlaine'a. Romane zagrala tam zone Verlaine'a, ktora musi podjac nierowna walke z mlodym Rimbaud o zafascynowanego nim meza. Ta rola przypomina troche role Laury z Dzikich nocy, tym razem jednak bohaterka przegrywa te walke - Verlaine odchodzi z Rimbaud. Z niecierpliwoscia oczekuje juz na kolejny film z Romane Bohringer, ktora wybiera zawsze interesujace i niebanalne scenariusze. Filmy z jej udzialem z pewnoscia sa warte obejrzenia. Romane Bohringer poswieca czas nie tylko kinu. Ostatnio mialam okazje uslyszec plyte Jadlodalnie serc (Restos du coeur), co roku nagrywana charytatywnie przez roznych francuskich wykonawcow. Jest to francuska odmiana Wielkiej Orkiestry Swiatecznej Pomocy. Dochod ze sprzedazy tej plyty jest przekazywany organizacjom, ktore zima karmia i ubieraja najbiedniejszych. Trzy lata temu Romane dostapila zaszczytu udzialu w koncercie galowym, gdzie wykonala piekna i nastrojowa piosenke Musisz trzymac mnie za reke (Tu dois tenir ma main), przyczyniajac sie w ten sposob po raz kolejny do propagowania szlachetnego celu. Romane Bohringer jest osoba nietuzinkowa, tak jaki wiele postaci wspolczesnego kina francuskiego. W zwiazku ze zblizajacym sie 14 Warszawskim Festiwalem Filmowym polecam goraco najnowsze francuskie filmy. Byc moze znajdzie sie wsrod nich film Przyjemnosc, i przykrosci z nia zwiazane (Le plaisir et ses petits tracas) z Vincetem Casselem i Mathieu Kassovitzem w jednych z glownych rol. Jezeli wydaje sie wam, ze skads znacie te nazwiska, juz za miesiac dowiecie sie skad. Nastepny odcinek Nowego Kina Francuskiego pod tytulem Nienawisc, i przyjemnosc z nia zwiazana juz w nastepnym numerze The Valetz Magazine :) Filmografia: 1.Noc reklamy (La nuit de la pub) ?92. 2.Dzikie noce (Les nuits fauves) ?92; scen. i rez. Cyril Collard, wyst. Cyril Collard, Romane Bohringer, Carlos Lopez; premiera we Francji: 21.IX.92r. (126 min.) 3.Mina Tannenbaum '94; scen. i rez. Martine Dugowson, wyst. Romane Bohringer, Elsa Zylberstein, Nils Tavernier; premiera we Francji: 2.III.94r. (130 min.) 4.Calkowite zacmienie(Total eclipse) ?95; rez. Agnieszka Holland, wyst. Leonardo Di Caprio, David Thewlis, Romane Bohringer, Andrzej Seweryn. (122 min.) W nastepnym odcinku - Nienawisc, i przyjemnosci z nia zwiazane. |
|||||
|
|
||||
The VALETZ Magazine [ http://www.valetz.pl ] lub [ http://venus.wis.pk.edu.pl/magazine ] kontakt: redakcja@valetz.pl oraz redakcja@valetz.pl |
|||||
(c) Wszelkie prawa zastrzezone. Odpowiedzialnosc za tresci tekstow i prac graficznych spoczywa na barkach ich autorow, a poglady wyrazane przez nich nie zawsze zgadzaja sie z pogladami redakcji. |