Numer 1 (sierpień 1998) | ||
<< Poprzednia strona | Indeks | Następna strona >> |
Daniel Bauke ( redakcja@valetz.pl
) Autor tekstów "Słoń a sprawa
polska" oraz "Dlaczego Tolerancja" poproszony o jakoweś Słoń a sprawa polska [Ukłonić się, uśmiechnąć, ręce położyć spokojnie na
mównicy. Nie denerwować się, nie poprawiać już krawata. Jak będą się znów
śmiać, to tylko z własnej głupoty.] Na wstępie zaznaczę, że moje dzisiejsze wystąpienie nie jest żadnym żartem, ani kpiną z powagi Sejmu Rzeczypospolitej. Sprawa ta, choć nietypowa, jest bardzo ważna w obecnych czasach, gdy tworzy się nowy naród wyzwolony spod półwiecznej niewoli komunistycznej dyktatury. Chciałbym mianowicie omówić rolę słonia w wychowaniu społecznym narodu, naszej polskiej kulturze oraz kształceniu wzorców patriotycznych. Tak, nie przesłyszeliście się Drodzy Panowie Posłowie (i Panie Posłanki, rzecz jasna) - chodzi mi o zwierzę potocznie zwane słoniem lub też elefantem (która to nazwa pochodzi od łacińskiego [elefantidae] Elephantidae), współcześnie jedynym przedstawicielem rzędu trąbowców, największym z obecnie żyjących ssaków lądowych. Zresztą, jaki słoń jest - każdy widzi, gdyż, o ile mi wiadomo, specjalnie powołana do tego celu komisja dostarczyła już odpowiednie materiały. Każdy więc widzi... [3 sek. pauza] Ale czy oprócz jego przeogromnej wagi fizycznej jest zauważana także jego - pozwolę sobie użyć potocznego zwrotu - waga państwowa? Otóż nie! Chciało by się rzec: ,,Po trzykroć nie!''. Pozostaje tylko pytanie: ,,Dlaczego tak się dzieje?'' Co jest powodem naszej ignorancji i braku wiedzy? Przecież słoń jest niezaprzeczalną wartością i cząstką naszej kultury narodowej! Bez słoni Hannibal nie wygrałby z Rzymianami. Jego przegrana nie pozwoliłaby wyzwolić się religii chrześcijańskiej spod barbarzyńskiego panowania ówczesnych władców Europy. Korzenie naszej gorącej wiary zgniłyby pewno w lochach Koloseum, zostałyby pożarte przez (z całą pewnością) świeckie lwy albo też zostały spalone wraz z całym Rzymem przez Nerona. Jednym słowem - zostałyby na pewno zniszczone. A nasza Polskość, mająca początki już dwadzieścia tysięcy lat temu w Biskupinie, bez religii nigdy by nie zdołała przetrwać wydarzeń, którymi sprawdzał nas w dziejach historii Stwórca. [Z zaangażowaniem] Zapomnianą już rolę słonia w kształceniu świadomości narodowej może także dobrze zilustrować następująca historia z początku wieku, gdy Polska była wciąż jeszcze pod zaborami. Wtedy to odbył się międzynarodowy konkurs biologiczny, w którym finałowym zadaniem było napisanie pracy o faunie Afryki. Nasz reprezentant (nie wiedzieć czemu został zdyskwalifikowany) zatytułował swoją rozprawkę ,,Słoń a Polska''. Oprócz oczywistego wpływu słoni na naszą tradycję i historię, mogą one znakomicie służyć jako symbole mądrości, niewzruszenia i długowieczności - tak potrzebnych w obecnych czasach cnót. Ktoś mógłby powiedzieć, że dużo lepszym reprezentantem byłby żółw. Nie zapomninajmy jednak, że dzisiaj liczy się także szybkość a właśnie słonie, nie żółwie, potrafią w szaleńczym biegu osiągać szybkości rzędu nawet stu piędziesięciu siedmiu i pół kilometra na godzinę. [Udać, że się przed chwilą wpadło na ten pomysł] Przypomina mi się pewna historia związana z miejscem słoni w naszej symbolice narodowej. Wydarzyła się ona już w drugiej połowie XX wieku, trudno ją więc nazywać tradycją, ale morał jaki ze sobą niesie, jest wyraźnie ponadczasowy. Rzecz wydarzyła się w pewnym prowincjonalnym miasteczku doby [Peerelu] PRL. W mieście tym mieściło się miejskie [zo] ZOO. Jego kierownik - obrzydliwy karierowicz postanowił, w sposób jeszcze bardziej niż on sam plugawy, oszczędzić pieniądze na podstawowym i najważniejszym zadaniu placówek tak jak [zo] ZOO, trudniących się kształceniem mądrego społeczeństwa. [Z oburzeniem] Chciał oszczędzić na edukacji młodzieży. Postanowił zastąpić prawdziwego słonia - fałszywym, nadmuchiwanym. [Ideologicznie] Oszustwa takie nigdy nie pozostają nieujawnione, także i to zostało zdemaskowane już w tym samym dniu. Słoń, który miał służyć pomocą w poznawaniu świata, być dla wychowanków tamtejszej podstawówki symbolem w/w cnót - odleciał z lekkim podmuchem wiatru, a uczniowie, którzy wtedy byli w ogrodzie zoologicznym, opuścili się w nauce i stali chuliganami. Historia ta doskonale pokazuje wagę rzetelnego wychowania, nie opartego na ,,dmuchanych słoniach''. [Łyk wody, oddech] Zastanawiacie się pewno, po co ja to wszystko mówię? Moi przeciwnicy znów powiedzą, że gadam godzinami o bzdurach, nie podając żadnych konkretnych rozwiązań, bajdurzę i opowiadam niestworzone historie. Owszem, może dawniej moja działalność ograniczała się tylko do pustych przemówień, [Zdecydowanie, z zacięciem. Rzucić marsowe spojrzenie] z których mogli śmiać się w kuluarach. Tym razem jednak nie dam im tej satysfakcji! [2 sek. pauza, Uroczyście] Występuję otwarcie z projektem założenia Państwowej Komisji ,,Słoń'', będącej ramieniem wykonawczym Ministerstwa Edukacji Narodowej. Jej podstawowym zadaniem będzie odświeżenie wizerunku słonia jako trwałego symbolu cnót, tradycji i świadomości narodowej Polaków. Dokładny plan działania Komisji powinien zostać w najbliższym czasie przygotowany i przedstawiony na forum Sejmu. Pierwszym zadaniem jakim zajmie się Komisja, będzie wprowadzenie poprawki do ustawy podstawowej ustalającej definicję słonia we wszystkich encyklopediach, leksykonach, pismach naukowych i popularnych, literaturze pięknej i tygodnikach, znaczy się w całym krajowym piśmiennictwie ukazującym się po wprowadzeniu w/w poprawki. W planach będzie również dodruk suplementów do książek wydanych po roku 1979, zawierających błędną definicję wyżej wymienionego. Mam nadzieję, że projekt mój zyska Państwa aprobatę. Dziękuję. [Ukłonić się]
(od Autora): Wiem, że zostawiam sobie furtkę nieprzyzwoicie szeroko otwartą, ale na wszelki wypadek chciałbym zaznaczyć, że miejscami fikuśna stylistyka, błędy rzeczowe i logiczne są całkowicie zamierzone. |
||
<< Poprzednia strona | Indeks | Następna strona >> |
30 (c) Valetz Crew & Ancient Spirit Of Valetz
|