The VALETZ Magazine nr. 5 (V) - grudzien 1998
[ ASCII ]
( wersja ISO 8859-2 ) ( wersja CP-1250 )
poprzednia strona 
			powrot do indeksu nastepna strona

 
Czy skonczyl sie czas prawych bohaterow?
    FORUM KOMIKSU

Gdyby ktos spytal przypadkowego przechodnia "Jakie cechy powinien posiadac bohater komiksu" to odpowiedz prawdopodobnie brzmialaby: "Powinien byc dobry, uczciwy i nie powinien zabijac". Do niedawna taka odpowiedz bylaby adekwatna do wiekszosci bohaterow komiksowych, jednak od jakiegos czasu mozemy obserwowac zmiane bohaterow - zmiane ich postepowania i ich psychiki. Przestaja byc pozytywni w kazdym calu, a staja sie coraz bardziej "watpliwi" moralnie i siegaja po srodki, ktore dawniej bylyby uznane za niedopuszczalne.

Wstepne oznaki tego trendu zauwazamy juz w latach osiemdziesiatych (a moze nawet siedemdziesiatych) kiedy w USA pojawili sie pierwsi bohaterowie, ktorzy nie unikali zabijania. Chyba jedna z pierwszych takich postaci byl Wolverine - bohater serii "X-Men" a takze wlasnego komiksu. Juz historia narodzenia tego czlowieka jest zupelnie inna niz to, do czego czytelnicy byli przyzwyczajeni po lekturze typowych serii z amerykanskich potentatow wydawniczych, jak np. Marvel czy DC. Wolverine nie otrzymal swojej mocy od "dobrych duszkow" w przyjaznej atmosferze. Jego wysuwane ostrza i adamantowy szkielet to efekt brutalnego eksperymentu - przeprowadzonego bez zgody Wolverine'a. Wydarzenia te opisuje komiks "Weapon X", ktory zostal wydany rowniez w Polsce. Po takich przezyciach, bohater ten, watpiac w uczciwosc i praworzadnosc swiata, w swoich przygodach nie stroni od przemocy. Innym bohaterem o podobnym profilu psychologicznym jest Punisher, ktorego przygody zaczely sie ukazywac w latach osiemdziesiatych. (W Polsce ukazywaly sie w latach 1990-97) Seria "Punisher" opisuje historie zolnierza, ktory po smierci swojej rodziny cale swe zycie poswieca walce z przestepczoscia. W swojej prywatnej wojnie Punisher stosuje wszelkie dostepne srodki - wlacznie z oszustwami, torturami i, oczywiscie, zabijaniem. Sukces tych postaci wyraznie swiadczyl o tym, ze czytelnicy oczekuja komiksow, ktorych bohaterowie byliby bardziej ludzcy i mniej "czarno-biali" pod wzgledem psychiki.

Oczywiscie efekty tych pierwszych eksperymentow, mierzone w ilosci sprzedanych komiksow, spowodowaly, ze do dzis narodzilo sie jeszcze wielu bohaterow, ktorych w zasadzie trudno okreslic takim mianem. Warto tu wspomniec o Morbiusie - zyjacym wampirze, Spawnie - czlowieku, ktory sprzedal dusze diablu i stal sie sluga piekla, czy wreszcie o bohaterze serii "The Darkness" - zawodowym zabojca na uslugach mafii. Te i inne postacie podtrzymuja kult nowoczesnego bohatera, jednoczesnie wypierajac z rynku wiekszosc bohaterow "tradycyjnych". Latwo bowiem zauwazyc, ze wszelkie dzialania wydawcow maja na celu dopasowanie (mniej lub bardziej) dawnych bohaterow do wymogow dzisiejszych czytelnikow. W ciagu kilku ostatnich lat wiekszosc bohaterow przezyla jakis kryzys, ktory doprowadzil do pewnej zmiany w zachowaniu. Po ciezkich przezyciach bohaterowie na ogol decyduja sie na stosowanie nowych srodkow, przed uzyciem ktorych wzdragali sie przez wszystkie lata swej kariery. Oczywiscie, w kazdej serii ta "przemiana" odbywa sie nieco inaczej, ale dotknela ona w zasadzie kazdego bohatera.

Okazalo sie, ze praktycznie szanse na duza popularnosc wsrod mlodziezy maja tylko komiksy coraz bardziej brutalne, posiadajace coraz bardziej "watpliwych" pod wzgledem moralnym, bohaterow. Stalo sie to tak wyrazne, ze nawet najbardziej szanujace sie komiksy musialy wprowadzic do swoich historii tego typu watki. Spider-man stanal w obliczu szalenstwa brutalnosci, ktore ogarnelo caly Nowy Jork. Stalo sie to podczas sagi "Maximum Carnage" (w Polsce ukazala sie na przelomie 1995/96 roku). Wtedy to przed bohaterem pojawilo sie pytanie, czy jego standardowe sposoby sa dosc skuteczne, czy raczej powinien zwalczac "ogien ogniem". Jednak autorzy zawahali sie przed tym ostatecznym krokiem i Spider-man pozostal nadal "pokojowo nastawionym" bohaterem, jednak potem i on musial zmienic swoj stosunek do roli bohatera. Pod wplywem serii tragicznych wydarzen znalazl sie na krawedzi psychicznego zalamania i zdecydowal, ze musi byc bardziej bezwzgledny wobec swoich wrogow. Rowniez "Batman" nie zostal oszczedzony, choc w jego przypadku ta przemiana zostala "zakamuflowana". Zamiast zmieniac psychike glownego bohatera (co w przypadku Batmana byloby niedopuszczalne), autorzy skazali go na porazke (w historii "Knightfall") i wprowadzili na scene jego nastepce, ktory juz doskonale pasuje do dzisiejszych czasow - jest ponury, brutalny i zabojczy... Oczywiscie wkrotce potem Batman pokonal swojego nastepce i wszystko wrocilo do normy. Podobnie, w wielu seriach bohaterowie na ogol po jakims czasie wracaja do dawnych sposobow postepowania. Czyzby wiec, autorzy mieli watpliwosci, co do tego, czy brutalni bohaterowie to wlasciwa droga dla komiksow" Chyba raczej tak, skoro na przykladzie tych najstarszych serii staraja sie przekonac czytelnikow, ze wszelkie "drastyczne" srodki sa jedynie efektem chwilowego zalamania, po ktorym trzeba sie "pozbierac" i wrocic na wlasciwa droge postepowania.

Mozna sie wiec tylko zastanawiac, skad u czytelnikow powstala ta chec do ogladania brutalnych i "innych" bohaterow. Niewatpliwie spowodowane jest to w czesci znudzeniem przygodami "dobrych" postaci, ktore zawsze musza postepowac tak samo - nie zabijac itp. Kiedy wiec, fani komiksu otrzymali nowego bohatera, ktory nie bal sie podejmowac trudnych decyzji, to natychmiast stwierdzili, ze to jest to, czego chca. I rzeczywiscie - ten typ bohatera niesie wiele nowosci: Jest bardziej ludzki i, co sie z tym wiaze, popelnia bledy. Mysle wiec, ze w tej fascynacji "innymi" bohaterami czytelnikom nie chodzi o sama brutalnosc - choc niewatpliwie bardziej oddaje ona rzeczywistosc, niz wczesniejsze "cukierkowe" swiaty, gdzie ci "zli" byli raczej smieszni, niz straszni. W mojej opinii, czytelnicy chca przekonac sie, ze bohaterowie to tez ludzie, ktorzy potrafia byc takze omylni... Tak, tak... Warto zwrocic uwage, ze ci "nowi" bohaterowie na ogol doskonale zdaja sobie sprawe, ze ich sytuacja jest daleka od normalnosci. A swoje obrzydliwe metody uznaja za sluszne, poniewaz nie znajduja dla siebie innego wyjscia z sytuacji, w ktora wpedzil ich los. Jednak bez watpienia sa to postacie tragiczne i brutalnosc ich dzialan jest jedynie wyrazem ich bezsilnosci i rozpaczy. Dlaczego wiec to sie podoba czytelnikom? Moze czytelnicy chca widziec coraz czesciej, jak idealy upadaja pod naporem ponurej rzeczywistosci? Mysle, ze jest to wynik "syndromu konca wieku" - coraz wieksze zniechecenie i ponure nastawienie do zycia, ktore pod koniec wieku ma swoje odzwierciedlenie w literaturze i innych sztukach. Dlaczego wiec mialoby ominac to komiks??? Moim zdaniem ci "nowi" bohaterowie sa wlasnie przejawem dekadentyzmu w komiksach. Szczegolnym potwierdzeniem tego jest swietujacy triumfy komiks "Spawn", gdzie bohater juz z zalozenia jest na przegranej pozycji, schwytany w pulapke przez sily potezniejsze od niego. Moze wspolczesny czlowiek dostrzega (lub chce dostrzegac) w tym komiksie symbolizm odnoszacy sie do jego wlasnej sytuacji???

Mysle wiec, ze koniecznosc wprowadzenia do komiksu brutalnych bohaterow, nie wynika z checi uczenia czytelnikow brutalnosci (jak twierdza niektorzy), a jest jedynie odzwierciedleniem nastrojow czytelnikow, ktorzy mniej lub bardziej ulegli ponuremu wplywowi konca wieku... A skoro uwaza sie, ze dekadentyzm z konca XIX w. byl czyms naturalnym, dlaczego wiec jego objawy teraz uwidocznione w komiksach spotykaja sie z tak ostrymi atakami? Teraz to zjawisko jest tak samo naturalne, jak sto lat temu i jest zapewne chwilowe. Sadze wiec, ze kiedys jeszcze powroci czas prawych i uczciwych bohaterow...


Autor wraz z Warlockiem wspoltworzy Serwis Komiksowy,
http://www.komiksy.rubikon.net.pl/.

 
Marcin Lorek { komiksy2@rubikon.net.pl }
 

poprzednia strona 
			powrot do indeksu nastepna strona

41
powrot do poczatku
 
The VALETZ Magazine : http://magazine.valetz.art.pl
{ magazine@valetz.art.pl }

(c) by The VALETZ Magazine. Wszelkie prawa zastrzezone.