The VALETZ Magazine nr. 4 (IX) - pazdziernik,
listopad 1999
[ ASCII ]
( wersja ISO 8859-2 ) ( wersja CP-1250 )
poprzednia strona 
			powrot do indeksu nastepna strona

  Makro i mikro kosmos szczescianu
        Cube

Cube (fotografia: Tantra)
Cube (fotografia: Tantra)
Szescioro nie znajacych sie zwyklych ludzi budzi sie pewnego dnia nie w swoich domach, lecz w surrealistycznym wiezieniu - zdajacym sie nie miec wyjscia labiryncie polaczonych ze soba szescianow wyposazonych w smiertelnie grozne pulapki. Zawodowy zlodziej, ktory uciekal z kazdego wiezienia, w jakim kiedykolwiek go zamknieto, czarnoskory policjant, uczennica o zdolnosciach matematycznych, lekarka-internistka, mlody architekt oraz chory na autyzm chlopak - to dosc przypadkowy i przewrotny zbior osob. Zadna z nich nie wie, jak i dlaczego zostala tam uwieziona, wkrotce jednak okazuje sie, ze posiadaja umiejetnosci, ktore moga dopomoc im w ucieczce. W obliczu rosnacego zagrozenia narastaja pomiedzy nimi osobiste konflikty i walka o wladze. Jedno jest pewne: przezyja tylko wtedy, gdy zaczna ze soba wspolpracowac. Nie moga sobie pozwolic na zniecierpliwienie, zalamanie, czy zniechecenie. Wyruszaja wiec w niebezpieczna podroz po kolejnych komnatach labiryntu. Ale czy aby na pewno wedrowka jest dla nich jedynym rozwiazaniem? Moze wystarczy poczekac, az ktos przyjdzie i wybawi ich z tej absurdalnej sytuacji, szczegolnie, ze wokol przeciez czyhaja smiertelne pulapki. Moze nalezy zostac w tym pomieszczeniu, gdyz tam maja przynajmniej pewnosc, ze szescian, w ktorym sie znajduja jest bezpieczny. Jednak zdaja sobie sprawe z tego, ze bez jedzenia i picia dlugo nie wytrzymaja. Instynkt samozachowawczy pcha ich przed siebie.
"Matrix" braci Wachowskich oparto na naiwnym mesjanizmie. W "Cube" bardzo wazna cyfra jest zwielokrotniona, przypisana szatanowi liczba 6. Na kazdym kroku mnoza sie pytania bez odpowiedzi: kto stworzyl ten diabelski labirynt i po co? Zaiste szatanski to pomysl - zamknac szesc przypadkowych i Bogu ducha winnych osob w tajemniczym wiezieniu. Kazdy z nich nagle trafia do wnetrza szescianu i tak jak nowonarodzone niemowle, ktore przychodzi na ten pelen niebezpieczenstw swiat, musi sie nauczyc rzadzacych nim praw, by w nim przetrwac. Nie sa pierwsi, ani zapewne nie ostatni, na co wskazywalaby pierwsza scena, ktore nie tylko ma nam uzmyslowic, ze szescian jest pelen pulapek, ale pokazac, ze wlasnie zginal ostatni z poprzedniej "szostki".
Cube (fotografia: Tantra)
David Hewlett, Andrew Miller
Maurice Dean Wint i Nicole DeBoer
(fotografia: Tantra)
Quentin, Leaven, Holloway, Worth, Kazan i Rennes sa czescia jakiegos absurdalnego eksperymentu, tak jakby ktos chcial sprawdzic, czy sa w stanie wspolpracowac i dzieki temu wyjsc na zewnatrz. A co jest na zewnatrz? Zly i okrutny, ale przynajmniej dobrze znany im swiat. Czy caly czas ktos sie im przyglada, czy tez zbudowal ten labirynt, a potem o nim zapomnial, tak jak wedlug teorii deizmu Bog o swiecie. Jedno jest pewne - szescian kieruje sie niezmiennymi zasadami i nigdy ich nie lamie. Jego przerazajaca logika mozliwa jest do rozgryzienia. "Nie szukaj przyczyn, szukaj wyjscia." Bohaterowie do konca nie dowiedza sie, dlaczego wlasnie oni zostali poddani tak strasznej probie. Pojawia sie wiec odwieczne pytanie, ktore ludzie zadaja sobie od wiekow: dlaczego ja? Dlaczego tu jestem? Kim ja jestem? Szescian pomaga im odpowiedziec sobie na pytanie o to jacy sa naprawde, ale za bardzo wysoka cene. Czy warto bylo ja zaplacic? Na szczescie my mozemy bezpiecznie obserwowac ich zmagania na ekranie. Na zewnatrz szescianu moze wyjsc tylko ten, kto jest czysty i nie zdolny do negatywnych postaw. Film zacheca nas zatem do tego, bysmy odbyli wlasna wedrowke przez labirynt swego wnetrza. Szescian jest wiec nie tylko symbolem swiata, ale takze nas samych. Jest mikro i makro kosmosem.

Polski dystrybutor okreslil "Cube" ostatnia czescia - po "Matrix" i "Mrocznym Widmie" - trylogii science-fiction w polskich kinach tego roku. Nie da sie ukryc, ze nasze ekrany ogarnela w tym roku moda na trylogie, od ekranizacji "Ogniem i mieczem" - pierwszej czesci "Trylogii" Henryka Sienkiewicza poczawszy, poprzez pierwsza czesc nowej trylogii "Gwiezdnych Wojen", po "Matrix", ktory jest rowniez pierwsza czescia trylogii. Dlaczego polski tytul filmu nie brzmi po prostu "Szescian"? Jest to film, ktory dzieki Internetowi stal sie slawny na calym swiecie i tam zostal glownie rozreklamowany. W wielu krajach stal sie filmem kultowym zanim jeszcze trafil do kin i zmuszal dystrybutorow do sprowadzania wiekszej liczby kopii do kin. Wilu Internautow w Polsce juz o nim czytalo i prawdopodobnie po to film wprowadzony zostanie pod oryginalnym tytulem, zeby mogli bez trudu go skojarzyc i wybrac sie na niego do kina. A warto!


CUBE
Rezyseria Vincenzo Natali. Scenariusz Andre Bijelic, Vincenzo Natali, Graeme Manson. Zdjecia Derek Rogers. Muzyka Mark Korven. Scenografia Jasna Stefanovic. Montaz John Sanders. Wykonawcy Maurice Dean Wint (Quentin), Nicole DeBoer (Leaven), Nicky Guadagni (Holloway), David Hewlett (Worth), Andrew Miller (Kazan), Wayne Robson (Rennes). Produkcja Kanada 1997. Dystrybucja Tantra. Czas trwania 90 min. Premiera 19 XI 1999.

Autorka jest pracownikiem IKS'a (Informator Kulturalny Stolicy) http://iks.com.pl.
 
Anna Draniewicz { redakcja@valetz.pl }
poprzednia strona 
			powrot do indeksu nastepna strona

8
powrot do poczatku
 
The VALETZ Magazine : http://www.valetz.pl
{ redakcja@valetz.pl }

(c) by The VALETZ Magazine. Wszelkie prawa zastrzezone.