Jestem zepchnięty w otchłań
zawrotów głowy, przyziemnych ucieczek,
ogarnia mnie idealny brak sensu,
uczciwej prawdy, łatwości pytania.
Jestem ograniczony łańcuchami
naiwnej moralności, obłudnej sprawiedliwości,
które są jedynymi krzywymi wyznacznikami,
tępego przystosowania do życia.
Chciałem prześwietlić ciemność samotności,
szukając światła akceptacji,
u kogoś dla mnie stworzonego,
lecz me ręce są zbyt wątłe
na prostackie zakazy, uwypuklenia głupoty.
Muszę zdobywać zamki fałszywych przeświadczeń,
poczuć się wyzwolonym z ciernistej ściany,
raniącej jednocześnie me serce i wolność
* * *
Los
...w świetle lampy wiruje płatek śniegu
kruczy delikatny jak ludzkie życie
łatwo się topi jak zapał ciała
biega tu i tam raz w jedną raz w drugą
stronę
zależnie od wiatru losu
czasem też pędzi na łeb na szyję
w swoim zwariowanym tempie
często napotyka inny płatek
z którym tworzy jedno
albo ucieka wystraszony odmiennością
im dłużej wiruje
tym coraz bardziej
pochyla się
ku ziemi
by wreszcie
opaść
wśród sobie
podobnych
co będzie potem
pewnie bezczelna miotła dozorcy
zmiecie je razem w jedno miejsce
lub też niewinne rączki dziecięce
nakreślą z niego wielkiego bałwana
* * *
...każdego...
znam każdy centymetr swojej wspinaczki do nicości
krętej drogi przyziemnej ucieczki
betonowe podparcia drewniane upadki
wszystko to metaforyzuje moją drogę krzyżową
cierpienie którego światło widzę gdy jestem syty
wbija szpony bólu w me myśli
przeistacza ciało
w hebefrenistycznego molocha
wiem że nie dano mi wielkiej magii
przemiany ludzkich wartości
błądzących między ucieczką a teorią
ale wiem że dzięki mym staraniom
będzie mi gdzieś kiedyś lepiej
* * *
010
gdzieś tam jest horyzont
-zakreślony barwą kresu-
istnieje samotnie otoczony
-z braku doświadczen inności-
niedoścignięty ideał perepetuum mobile
-wielki dżentelmen chłodnym okiem-
mający wszystko nie mogący się ruszyć
bywający wilce sztucznym
gdy się do przysłania
KĆN
A oto kameleon- na liściu pustka
wzdycha, wierci się, przyszłość popycha...
czas nadszedł - liść spadł
a z nim kameleon
spada, wiruje odległość przepowiada...
leży na piasku - a pod nim pustka
szarpie i liczy, gdy ziemia drapie
zapada niżej - piach się poruszył
zapadł, zasępił się i przepadł
|